To był słodko-gorzki turniej dla biało-czerwonego męskiego debla. Co prawda Miłosz Bochat i Robert Cybulski nie awansowali do fazy pucharowej, ale pokazali, że są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi deblami Europy.
Miłosz Bochat i Robert Cybulski w trzecim meczu grupy D na Igrzyskach Europejskich grali z Alexandrem Dunnem i Adamem Hallem. Reprezentanci Wielkiej Brytanii przystąpili do meczu z Polakami z dwoma zwycięstwami na koncie, nie przegrywając ani jednego seta. Patrząc na tabelę, spodziewali się łatwego zwycięstwa, bo Polacy grali już tylko o przysłowiowy „honor”. Honor został zachowany, a Miłosz i Robert zadbali o to, aby Anglikom stworzyć trzysetowy, trwający 54 minuty istny… „horror”!
KONIECZNIE ZOBACZ: Dzień polskich porażek? Bochat i Cybulski pokonani przez Czechów
Pierwszego seta Dunn / Hall wygrali bez większych problemów do 11. Nie spodziewali się tego, że Polacy w drugim secie wrócą do gry, będą grać odważniej i walczyć o każdą lotkę. 24 punkt zdobyty przez Cybulskiego i Bochata pozwolił zakończyć drugiego seta na ich korzyść! Trzeci set to jeszcze lepsza gra Polaków i zwycięstwo 21-19.
Miłosz Bochat i Robert Cybulski na osłodę turnieju wygrywają więc w ostatnim meczu z liderami grupy. Choć na pewno jest spory niedosyt, to Panowie pokazali, że są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi, nawet z braćmi Popov, którym zresztą urwali seta. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość. Grają zacięcie, mocno i twardo, a jeżeli czegoś im brakuje, to nadrabiają to ogromnym sercem i wolą do walki.
Miłosz Bochat / Robert Cybulski – Alexander Dunn / Adam Hall (GBR) 11-21, 24-22, 21-19