W podwarszawskim Józefosławiu mistrz Polski ABRM Warszawa podjął w pierwszej kolejce beniaminka LOTTO Ekstraligi Pulslift Nike Suchedniów. Ekipa ze Świętokrzyskiego odjechała do domu bez punktów, a jedyne oczko zaliczył doświadczony Adrian Dziółko.
– Zdecydowanie nie byliśmy faworytami tego spotkania. Nie liczyliśmy na zwycięstwo, bardziej na urwanie trzech punktów ABRM-owi – mówił po spotkaniu Adrian Dziółko. – I jak się okazuje mogło tak się wydarzyć. Ja zdobyłem punkt, single kobiet przegraliśmy po trzech setach, plus w mikście niewiele brakło, więc mogła być niespodzianka.
W barwach Pulsliftu Nike wystąpiło kilka nowych twarzy. Jedną z nich był właśnie Adrian Dziółko, którego w ubiegłorocznych rozgrywkach obserwowaliśmy w ekipie Hubala Białystok. Dziółko gładko pokonał Bartosza Krajewskiego, ale jego koledzy nie potrafili przełamać wyższości ekipy mistrza kraju. ABRM zaliczył na swoim koncie sześć punktów po zwycięstwach debla kobiet i mężczyzn miksta, dwóch singli kobiet i singla mężczyzn.
– Mamy młodą drużynę. Celujemy bardziej w cele w przyszłych sezonach, aby zajmować wyższe pozycje. Chcemy się zadomowić w LOTTO Ekstralidze Badmintona – powiedział Adrian Dziółko.
ZOBACZ: RUSZYŁA LOTTO EKSTRALIGA