Dlaczego po raz drugi zabrakło polskich badmintonistów na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu? To pytanie zadaje sobie wielu obserwatorów polskiego badmintona. Na nasze pytania odpowiada jeden z trenerów OSSM w Bieruniu Szymon Kostka.

Nie było nas w Paryżu, ponieważ mamy lukę pokoleniową, która powstała 10-15 lat temu i to jest pokłosie tego, że nie mamy reprezentantów w kolejnych igrzyskach. Również pewien system, który funkcjonował w latach dziewięćdziesiątych, na początku dwutysięcznych, dzisiaj się nie sprawdza i trzeba szukać rozwiązań i przykładów u innych, w innych krajach, żeby mieć szansę dostania się do tego grona elitarnego – twierdzi trenem Szymon Kostka.

PRZECZYTAJ: Odpowiada Jarosław Suwała

Luka pokoleniowa na pewno spowodowała, że nie mamy zawodników na kolejnych Igrzyskach. Zawsze mieliśmy mocny skład w grach podwójnych. Zmienił się też regulamin, że dzisiaj w grach podwójnych bardzo trudno się dostać na igrzyska. A po naszych zawodnikach jak Przemek Wacha, Kamila Augustyn, Kamil Dziółko, którzy byli na wysokim poziomie światowym, kolejni zawodnicy, w mojej ocenie, nie byli szykowani i mieli planu, żeby się na igrzyska dostać. Był Michał Rogalski, który walczył, ale już było za późno, był u schyłku swojej kariery.

Co trzeba zrobić, żeby na Igrzyskach być?

Moim pomysłem jest indywidualizacja zawodników i szykowanie pod nich programu i rozwoju kariery. Ponieważ system grupowy, który mamy, mocno to utrudnia.
Musimy skupiać się na tych najbardziej obiecujących jednostkach. To jest model, który został do dzisiaj w Azji. Potencjał jest tam dużo większy niż w Polsce, ale patrząc na to co robią kraje europejskie – jest bardzo duża indywidualizacja. Przykładem jest Alex Lanier z Francji (zwycięzca Polish Open 2023 – red.), który jest z rocznika 2005 i od dwóch lat ma swojego trenera, który się nim zajmuje. Może mieć dwóch sparingpartnerów, czyli dwie osoby, które z nim trenują. I to jest wszystko.

A proszę zobaczyć, to samo jest w mikście. Ten mikst, który jeszcze grał w mistrzostwach Europy we Francji, nasza para Śmiłowski/Świerczyńska ich ogrywał. Od trzech lat mają swojego trenera, tylko dla siebie. Jeden trener ma dwie pary i tylko nimi się zajmuje. Dzisiaj mając w OSSM-ie dziesięciu zawodników, którzy rzeczywiście mają poziom, żeby iść do przodu, nie jesteśmy w stanie tak ustalić ich ścieżki pracy i kariery, żeby oni się optymalnie rozwijali. Powinniśmy sprawić, żeby zawodnicy mieli poczucie zabezpieczenia, bo dzisiaj mamy tak, że do kategorii elity, większość zawodników szuka „zabezpieczenia” na swoje starty.

PRZECZYTAJ: Odpowiada Michał Rogalski

Mamy wyniki w kategoriach juniorskich, tylko my za późno dajemy szansę grania zawodnikom juniorskim w elicie. Jak czytałem wywiad z trenerem z Indii, wszyscy juniorzy z Indii są na poziomie elity. Tylko tacy mają szansę grać dalej. Czyli 18-latek musi mieć poziom grania, żeby zbierać doświadczenie i ostatni szlif zrobić już w elicie. A my dajemy juniorów, którzy nie mają żadnego doświadczenia w elicie, wpadają do takiego ogromnego „wora”, zderzają się z tak wielką ścianą, że to ich przytłacza. Nie mają już komfortu, że jak jesteś juniorem, to przegrywasz pięć turniejów w elicie, wracasz do juniorów i znów znasz swoją wartość, że umiesz grać, bo w juniorach się liczysz. A my w juniorach trzymamy zawodników do końca, oni mają tam wyniki, a potem wpadają do elity i ciężko jest im przejść dwie rundy kwalifikacji, bo nie mają rankingu i …nie ma powrotu. Więc zostaje im tylko porażka.

W dzisiejszej dobie cywilizacyjnej, wygody i dostępności wszystkiego, bo kiedyś było inaczej, ta nasza „złota piątka” miała perspektywę, że sport był przepustką do lepszego świata. A dzisiaj sport nie jest lepszym światem, jest trudnym światem. Oni mają dobry świat, bo jeżdżą na wakacje w miejsca, gdzie w życiu nie byli na turnieju, hotele pięciogwiazdkowe z rodzicami. Kiedyś sport był lepszym światem, można było wyjechać poza kraj, wyjechać z Polski, poznać nowych ludzi. A dzisiaj to już nie jest ta sama wartość.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj